Po upływie terminu na zakończenie przełowienia UE musi podjąć trudne decyzje

Ministrowie muszą przestrzegać zaleceń naukowych w celu dostosowania limitów połowów

Navigate to:

Po upływie terminu na zakończenie przełowienia UE musi podjąć trudne decyzje
Getty Images

Przywódcy Unii Europejskiej dołożyli nowy Zielony Ład do swojej agendy na nadchodzące lata, zobowiązując się do realizacji ambitnych celów dotyczących ochrony środowiska naturalnego Europy i zapewnienia przemysłowi przyszłości opartej na zrównoważonym rozwoju. Jest to droga, którą mają oni nadzieję kontynuować, gdy sytuacja związana z COVID-19 ulegnie poprawie oraz wznowione zostaną przygotowania do podjęcia decyzji w sprawie połowów na 2021 r.

Teraz, po upływie terminu na zakończenie przełowienia w 2020 r. uzgodnionego we wspólnej polityce rybołówstwa UE (WPRyb), mogę wyciągnąć wnioski na temat skuteczności, z jaką decydenci wywiązali się z szeregu obietnic złożonych w celu poprawy zrównoważonego rybołówstwa, wraz z przyjęciem reformy WPRyb w 2013 r. Od razu nasuwa się jeden wniosek: Nasi przywódcy nie wykorzystali okazji do wywiązania się ze swoich zobowiązań w niemal każdym cyklu wdrażania WPRyb.

Wynik niedawnego spotkania ministrów rybołówstwa w ramach Rady ds. Rolnictwa i Rybołówstwa wyglądał znajomo. Urzędnicy Rady powtarzali te same oświadczenia co rok wcześniej, chwaląc się postępami na rzecz zakończenia przełowienia oraz osiągnięciem „równowagi” między potrzebami środowiskowymi a socjoekonomicznymi, nawet jeśli limity połowów ustalone przez nich nie zawsze zgadzały się z zaleceniami naukowymi. Kładziono nacisk na stały, stopniowy postęp: Ministrowie podjęli dalsze kroki na rzecz zrównoważonego rozwoju. To było prawie tak, jakby prawny termin osiągnięcia zrównoważonej eksploatacji zasobów ryb w UE przypadał daleko w przyszłości, a ten rok był tylko kolejnym, obiecującym etapem procesu wprowadzania konkretnych ulepszeń.

Inni nie podzielali tego optymistycznego tonu. W WPRyb ustalono faktyczny termin na zakończenie przełowienia do 2015 r. „tam, gdzie to możliwe”, zaś rok 2020 wyznaczono jako ostateczny termin graniczny. Jednak dla niektórych populacji ryb, w tym kilku znacznie uszczuplonych, takich jak dorsz w Morzu Celtyckim, ustalono na 2020 r. limity połowów na poziomie przekraczającym zalecenia naukowe. Pomimo upłynięcia ostatecznego terminu około 48 procent limitów ustalonych przez ministrów na 2020 r. przewyższa publicznie dostępne zalecenia naukowe – to pogorszenie względem ubiegłego roku (w którym liczba ta wynosiła 42 procent).

Mówiąc uczciwie, ta wartość, choć jest szokująca, nie mówi wszystkiego o wyzwaniach, z którymi ministrowie musieli się zmierzyć, oraz kompromisach, na które musieli się zgodzić. Naukowcy rekomendowali redukcję połowów większości stad ryb, bardzo znaczącą w niektórych przypadkach – łącznie z zerowymi połowami (na przykład dorsza w Morzu Celtyckim). Te drastyczne zalecenia, które sygnalizowały trudności zarówno z punktu widzenia stanu stad, jak i perspektyw socjoekonomicznych przemysłu rybołówczego, odzwierciedlały niepowodzenie decydentów w kwestii podejmowania niezbędnych kroków w latach poprzedzających termin ustalony na 2020 r. Z powodu odkładania działań przez długi czas, w ciągu którego cele WPRyb były możliwe do osiągnięcia, ministrowie byli zmuszeni w ostatniej chwili podjąć trudne i kosztowne decyzje.

Dlatego, w obliczu konieczności ogólnych cięć, ministrowie podjęli niełatwe decyzje. Zobowiązali się do znaczącej redukcji połowów niektórych gatunków, takich jak dorsz z Morza Północnego, oraz z opóźnieniem zwrócili uwagę na środki potrzebne do zainicjowania odbudowy najbardziej uszczuplonych populacji. Całonocne posiedzenie Rady jest odzwierciedleniem działań mających na celu uniknięcie rozrostu limitów powyżej poziomów zalecanych przez naukowców. Jednak mimo konieczności wprowadzenia tak licznych i drastycznych cięć ministrowie nie byli chętni, by zastosować się w pełni do zaleceń naukowych, oraz dążyli do wynegocjowania „kompromisów”, które powodują utrzymanie wysokiej presji połowowej w 2020 r. oraz nie spełniają w pełni wymogów WPRyb.

Brak przejrzystości w oficjalnym raportowaniu utrudnia ocenę, ile pracy należy jeszcze włożyć, aby położyć kres przełowieniu. Komisja Europejska opublikowała oficjalne dane, które przedstawiają pozytywny obraz sytuacji, ale koncentrują się tylko na pewnej części stad, prezentując rosnącą liczbę limitów ustalonych zgodnie z zaleceniami – brakuje jednak ogólnej oceny w odniesieniu do wymogów prawnych oraz terminu wyznaczonego na 2020 r. Analiza Pew sugeruje, że ministrowie poczynili większe postępy w odniesieniu do tych stad, w przypadku których dostępne są najbardziej kompleksowe dane, lecz godzili się zarazem na większe ryzyko i presję połowową wobec stad o mniej pewnym statusie. Jest to całkowicie sprzeczne z ostrożnościowym podejściem wymaganym przez prawo.

Choć UE podejmuje ważne zobowiązania na rzecz przyszłości opartej na zrównoważonym rozwoju, niezwykle istotne jest, aby dotrzymywać obietnic złożonych w 2013 r., kiedy to przyjęto reformę WPRyb. Termin wyznaczony na 2020 r. upłynął, a przełowienie nadal występuje, toteż decydenci muszą teraz zmagać się z niepotrzebnymi problemami wynikającymi z opóźnienia działań dotyczących odtwarzania stad ryb oraz połowów w oparciu o dobre gospodarowanie zasobami ryb. Wyraźne zakomunikowanie tych uchybień oraz wyeliminowanie pozostałych problemów musi zostać potraktowane priorytetowo w 2020 r., aby polityka rybołówstwa uwzględniała różnorodne wyzwania przyszłości.

Andrew Clayton kieruje działaniami The Pew Charitable Trusts na rzecz zakończenia przełowienia w Europie Północno-Zachodniej.